niedziela, 30 października 2011

***



oddycham głęboko, spokojnie
za ścianą Rzeczywistości nie ma miejsca na panikę
dotykam lekko granic Jej muru
całuję ustami to przeklęte Nic

i widzisz sam
"ja" z umysłem wariatki
bez składu sklejam wyjątki od reguł
krążę w zamyśleniu nad wiecznym „nic nie jest prawdą”

w świecie, w którym łatwo żyje się twardą ręką
unoszę się wiedząc, że każda maska musi opaść

lawina, która zrywa się cicho
groźniejsza bywa od szaleństw piorunów


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz