fot. znaleziona w sieci
bawię się
tym – niczym
łączę w całość
sklejam
rozklejam
rozsypuję
poruszam się pomiędzy poszczególnymi elementami
udaję że wiem jak się poruszać
w rzeczywistości wszystko wychodzi jakby samo
jak woda spływająca między palcami
ma spływać więc spływa
co za filozofia? grawitacji nie zmienisz
bawię się
tymi dniami
łączę w tygodnie
sklejam
rozklejam
rozsypuję
pochylam się czasami żeby po coś sięgnąć
żeby przynajmniej udawać jakieś zainteresowanie
schemat przecież jest znów ten sam
cholera
bawię się
tym chaosem –
dniami co ciągną jeden za drugim
czasem bardziej, czasem mniej logicznie
tik-tak jak modlitwa
coś tracisz, coś zyskujesz
prowadzona instynktem
w przelotach pamiętam nawet
żeby dokarmiać nadzieję –
parszywy klej do składania wszystkiego do kupy.
oj jak znam ten stan.
OdpowiedzUsuń(pięknie tu u ciebie, można smakować słowa)